Źródło. |
NIGHTCRAWLER
Wspominałam na fejsie, że w tym filmie seks z Gyllenhallem brzmiał jak obrzydliwa kara, a kto by się tego spodziewał :-p. Jake jako obleśny, obślizgły Louis Bloom szczerze mnie przerażał. W dodatku nocna pora i tematyka reportaży Louisa podkręcają odczucie niepokoju.
Zobaczcie, jakie świństwa może robić człowiek, by osiągnąć sukces (i że może robić je bez mrugnięcia okiem, nawet z uśmiechem). Bo Louis to człowiek całkowicie zadowolony ze swojego stylu bycia, dumny ze swojego sprytu i to jest najstraszniejsze. Jedna z najciekawszych postaci ostatniego roku.
I jedyne właściwe zakończenie!
Zobaczcie koniecznie :).
GONE GIRL
Źródło. |
Film, o którym było zasłużenie głośno. Zaskakujący nie tylko ciekawymi zwrotami akcji, ale też charakterem bohaterów. Otrzymujemy obraz małżeństwa niewiernego dupka ze zdolną do przerażających manipulacji wariatką. To oryginalne połączenie sprawdziło się świetnie na ekranie i zamiast nas odpychać sprawia, że śledzimy historię z zapartym tchem.
Świetny film, który nie tylko zapewnia nam sporo emocji, ale ukazuje tak silną w ludziach skłonność do szufladkowania i potępiania innych, zwłaszcza, gdy nie wzbudzają naszej sympatii. Wprawdzie film nie nastraja zbyt optymistycznie do instytucji małżeństwa, ale jeśli chcecie zobaczyć obraz toksycznego związku i przy okazji dobry thriller, polecam!
I wreszcie miałam okazję zobaczyć Rosamund Pike jako pierwszoplanową bohaterkę, a nie dodatek do jakiegoś faceta.
Źródło. |
(SPOILER. Nie do końca podobał mi się wątek z N.P.Harrisem. Wolałam, gdy wszystko obracało się wokół poszlak i intryg, a prawdziwa krwawa zbrodnia na naszych oczach sprowadziła to do jakiegoś wularnego poziomu, który kontrastował ze sterylną resztą filmu. Wiadomo, że im większe kontrasty w filmie, tym lepiej, ale jakoś mnie to odrzuciło :-p. I dziwna ta sprawa z ciążą na koniec. Ale film i tak przedni :)).
BIRDMAN
Również głośna premiera, ale seans zupełnie inny, niż powyższy. To wiwisekcja mózgu i duszy niespełnionego aktora, podglądanie jego życia od kuchni. Kameralny klimat teatru i spokojnego papierosa na szczycie dachu, zakłócany zatłoczonymi ulicami i napięciem przed oczekiwaną premierą.
I zabieg, który mi się bardzo podobał - cały film ogląda się jak jedno długie ujęcie.
Źródło. |
Jeśli chodzi o aktorów, najbardziej zachwyciła mnie rola Nortona. Zresztą kto nie zagrał tutaj dobrze?
Serdecznie Wam polecam!
GRAND BUDAPEST HOTEL
Kiedy go oglądałam, nie było jeszcze bloga, stąd brak dłuższej notki :). Ale to bajeczny film! Zakręcona fabuła, świetnie kreacje aktorskie. Ogólnie film pozytywnie oderwany od rzeczywistości, dzięki czemu ogląda się go jak miły sen.
W dodatku niemal każdy kadr przypomina dzieło sztuki. Widać, że to dzieło człowieka o duszy prawdziwego artysty. Wes Anderson w najlepszej formie :).
Ciekawy, bezstresowy seans, który poprawi Wam nastrój :).
TYLKO KOCHANKOWIE PRZEŻYJĄ
(wiem, premiera z 2013, ale u nas w 2014, więc podepnę tutaj :-p)
Źródło. |
Jeśli ktoś oczekuje wartkiej akcji, to nie tutaj. Jeśli ktoś oczekuje niespiesznego dramatu, przesyconego samotnością, polecam.
(Do obejrzenia z interesujących mnie zeszłorocznych premier wciąż pozostają mi "Bogowie" i "Interstellar". Gdy zobaczę, dam Wam znać :)).
Jeśli podobał Ci się artykuł, zachęcam do polubienia PatrzJakiFilm na FACEBOOKU, gdzie dzieje się jeszcze więcej ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz