O czym?
Mia (Chloe Grace Moretz) wywodzi się z rockowej rodziny, ale jej pasją jest
wiolonczela. Jej gra zwraca uwagę Adama (Jamie Blackley), gwiazdy lokalnego zespołu rockowego.
Tak zaczyna się pierwsza miłość Mii. Ale tragiczny wypadek zmienia w jednej chwili całe jej życie.
Moja opinia.
Zaznaczam na wstępie, że to wyciskacz łez (więc pewnie panowie, jeśli dobrnęli do tego momentu, nie będą czytać dalej :)). Wiecie, w stylu „Pamiętnika” (no, może nie aż tak),
„Gwiazd naszych winy” itp. Dla mnie ok :).
Jedyny spory minus – gra Chloe Grace Moretz (dużo lepiej wypadła w "Hugo i jego wynalazek", co się z nią tutaj stało?).
Po pierwsze,
stworzyła postać nieco nudnej sztywniary. (A może tylko moje odczucie, bo w jej wieku chodziłam w glanach i skórzanej kurtce, więc stąd ciągotki do reszty jej rodziny :-p). Jej bliscy to zabawne, ciekawe osobowości i Mia wypada na ich
tle blado (nawet na tle małego brata).
Po drugie, kiepskie oddanie emocji, towarzyszących wielkiej stracie. No kaman, parę łez, chwycenie się za głowę i to wszystko?! W pewnym momencie miała za zadanie przekonać nas, że nie ma po co żyć. Powód był dobry, ale mnie nie przekonała.
Poza tym film spoko. Mnóstwo fajnej muzyki, przeplatanie się
rocka z muzyką klasyczną, ładny kontrast między wymalowanymi, wykolczykowanymi chłopakami i pięknie
ubranymi dziewczętami na scenie filharmonii. Przesłuchanie Mii też zrobiło na mnie wrażenie.
Pierwsza miłość, licealne przyjaźnie - wszystko to schematyczne, ale Adam jako chłopak i Kim jako najlepsza przyjaciółka dobrze się spisali i urzekł mnie klimat młodzieńczych lat w tym filmie. Znów chciałam być nastolatką :D (ale tylko na moment, bo o wiele bardziej podoba mi się obecny wiek). A rodzina Mii to jedna z sympatyczniejszych rodzin, które widziałam na ekranie.
Jeśli macie ochotę na młodzieżowe romansidło, polecam Wam "If I stay". Mnie się podobało :).
Jeśli podobał Ci się artykuł, zachęcam do polubienia PatrzJakiFilm na FACEBOOKU, gdzie dzieje się jeszcze więcej ;).
Jeśli podobał Ci się artykuł, zachęcam do polubienia PatrzJakiFilm na FACEBOOKU, gdzie dzieje się jeszcze więcej ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz