Źródło. |
Nadrabiam tegoroczne zaległości i dopiero teraz obejrzałam "Jak wytresować smoka 2". O ile pierwsza część była w porządku, druga jest prześwietna! Już dawno nie oglądałam filmu z taką przyjemnością. A efekty specjalne zapierają dech w piersiach.
O czym?
Smoki na dobre zadomowiły się w Berk i zaprzyjaźniły z Wikingami. Jak mówi Czkawka, dzięki smokom świat się zmniejszył i razem ze Szczerbatkiem odkrywają kolejne ziemie wokół swojej małej ojczyzny.
Podczas jednej z tych podróży natrafią na miejsca i ludzi, którzy sprawią, że Berk nie będzie tak bezpiecznym i spokojnym miejscem, jak przez ostatnie 5 lat.
Moja opinia.
Źródło. |
Fabuła nie ustępuje spektakularnym efektom.
Mamy Czkawkę z cieniem młodzieńczego zarostu na twarzy, który musi zmierzyć się z odpowiedzialnością władzy. Wódz nie może spędzać dni na lotach ze smokiem i realizacji własnych marzeń, nie to jest potrzebne poddanym.
Mamy Astrid, dziewczynę z jajem, która stoi murem za Czkawką, ale to nie znaczy, że nie ma własnego zdania, w końcu jest wojowniczką Wikingów.
Źródło. |
Dorośli w ogóle nie są nudni! Stoik to naprawdę równy gość, Pyskacz też i towarzyszą młodym ramię w ramię w ich przygodach (może to kwestia zwyczajów Wikingów, młodzi walczą, dorośli walczą, więc w sumie gdzie miejsce na różnicę pokoleń? ;-p).
Antagonista odpowiednio straszny. Nie chcę wiele zdradzać, ale to, co osiągnął, robi wrażenie.
I smoki! Najróżniejsze smoki, od przerażających bestii monstrualnych rozmiarów do najsłodszych na świecie smoczych młodych (słodziaki na maksa, niech szczeniaki się przy nich schowają!). A Szczerbatek to pełnowymiarowy bohater: przesympatyczny i zabawny, a jednocześnie groźny, odważny i gotowy do wielkich poświęceń.
Źródło. |
Jedyne, czego mi brakowało, to odrobinę większego zainteresowania ze strony Czkawki, jeśli chodzi o Astrid. Wiem, że to Wikingowie, więc nie chcę broń Boże jakiejś wylewności, ale miałam wrażenie, że cała inicjatywa w ich związku wychodzi od niej. Ogólnie Astrid i Czkawka są jednak bardzo fajną, nieprzesłodzoną parą. Są drużyną i miło się na to patrzy.
W filmie nie brakuje akcji, chwil grozy, wzruszeń i humoru, a siła przyjaźni Szczerbatka i Czkawki nie pozostawi nikogo obojętnym.
Kto nie widział, niech nadrobi jak najszybciej! Jestem pewna, że Wam się spodoba. Polecam naprawdę mocno!
Źródło. |
Jeśli podobał Ci się artykuł, zachęcam do polubienia PatrzJakiFilm na FACEBOOKU, gdzie dzieje się jeszcze więcej ;).
Pierwszą część obejrzałam tylko "po łebkach" i mam zamiar w niedługim czasie przysiąść do niej na spokojnie, a przy okazji obejrzeć drugą część, bo obie kuszą. :)
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
Usuń