niedziela, 1 marca 2015

"CO ROBIMY W UKRYCIU" (2014) - trudna codzienność wampirów :D


O czym?
Nowozelandzka dokumentalizowana komedia o życiu codziennym grupy wampirów :D. 
Viago, sympatyczny dandys, zaprasza ekipę filmową, żeby stworzyła film dokumentalny o życiu jego przyjaciół. Zobaczcie typowy dzień 4 (właściwie 3, bo jeden mało się udziela) wampirów-współlokatorów.

Moja opinia. 
Najbardziej ludzka strona wampirów, jaką widziałam :D. Świetnie sprawdziła się forma dokumentu: opowieści bohaterów "do kamery", Viago, oprowadzający nas po domu - naprawdę ma się wrażenie, że dopuszczono nas do podglądania zwyczajnej strony tej najbardziej tajemniczej postaci z horrorów (chociaż tutaj mało dostojnej :D). 

A sami bohaterowie? Rewealcyjni :). Viago z jego sympatycznym uśmiechem i niespełnioną miłością, Vlad z jego dziwactwami i tęsknotą za czasem tortur i niewolnictwa oraz Deacon, który nie chce stracić roli "młodego gniewnego". No i Petyr... cóż, on akurat najmniej odbiega od stereotypów :). A w końcu nowy wampir - który musi pochwalić się swoją przemianą przed każdym nowo poznanym człowiekiem, łącznie z ekspedientem w sklepie :D.

Zobaczymy kłótnie o niepomyte naczynia, wspólne wybieranie ciuchów na imprezę, zazdrość o nowego kolegę w grupie, ekscytację coroczną imprezą. Wampiry są tutaj wyjątkowo młode duchem i szalenie sympatyczne :). Chyba nigdy nie zbliżyły się do zwykłego człowieka tak, jak w tym filmie.

"Co robimy w ukryciu" to rewelacyjna komedia. Już dawno się tak się nie ubawiłam. Gdy oglądałam prozaiczne problemów potężnych istot, byłam pod wrażeniem wyobraźni twórców :).

Polecam wszystkim! Zwłaszcza fanom gatunku fantasy/horror - wampir obdarty ze swojej tajemnicy, ale bliższy widzowi, niż kiedykolwiek :). 


Jeśli podobał Ci się artykuł, zachęcam do polubienia PatrzJakiFilm na FACEBOOKU, gdzie dzieje się jeszcze więcej ;).

4 komentarze:

  1. Dzięki dzięki dzięki! Wczoraj zastanawiałam się jaki film może mi poprawić humor. I trafiłam na Twój wpis :). Zgadzam się z całej rozciągłości, świetna komedia i wyjątkowo świeże podejście do oklepanego motywu wampirów. Jeśli chodzi o bohaterów to oprócz wampirów (Peter! <3) to całkowicie rozbroił mnie Stu. Uosobienie spokoju i opanowania :D.

    OdpowiedzUsuń
  2. Team Viago! ;D

    "Co robimy w ukryciu" za jednym zamachem odświeża i mockumentary, i wampirów w kinie. W pierwszym przypadku zestawiłbym z "Łowcą trolli". Dwa tytuły, które wykorzystują "dokument" do przedstawienia stworzeń nie z naszego świata tak, jakby w nim były od zawsze.
    W ogóle lubię ten patent na kino - mockumentary, zaginione taśmy, akcja, w której bierze udział kamerzysta. Dla mnie niwelują ten "dystans" między widzem a filmem. Pamiętam intensywność "Projekt: Monster" czy pierwszą część "REC". Potem się to wszystko zatraciło, bo takie filmy są jednak jednorazowe i działają tylko raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Łowcę trolli" znam tylko z opowieści Kuby. Zawsze mówi się, że przypomnienia typu "to tylko film" zwiększają dystans do opowieści, ale zgadzam się całkowicie, że tutaj ją niwelują. Kiedy opowieść jest fantastyczna, mockument to rewelacyjne rozwiązanie :).

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...