sobota, 20 grudnia 2014

KLASYK DO ODŚWIEŻENIA - American Beauty (1999) - czy pułkownik Fitts był gejem?

UWAGA, BĘDĄ DUŻE SPOILERY! Jeśli ktoś jeszcze nie widział, niech koniecznie nadrobi film, a tekstu nie czyta!
Źródło.
Bardzo lubię ten film. Rewelacyjna gra aktorska i genialny scenariusz, zawierający tak wiele treści: przewartościowanie priorytetów u faceta w średnim wieku, ludzie, którzy kiedyś byli w sobie zakochani, a potem z biegiem lat stali się sobie obcy, problemy nastolatków, krypto-homoseksualizm. "American Beauty" jest pięknym zobrazowaniem ludzkich pragnień i kompleksów.

Wybaczcie rozpisanie się i długawą szpitalną anegdotę ;-p.

LESTER BURNHAM - KRYZYS WIEKU ŚREDNIEGO?

W wielu opisach filmu czytamy, że Lester przechodzi kryzys wieku średniego. Z kolei wiele osób uważa, że nie istnieje coś takiego i to tylko wymówka dla pewnych zachowań. Zastanawiacie się czasem nad tym?

Zacznę od wspomnienia ze studiów:

Miałam raz ćwiczenia kliniczne z pewnym lekarzem właśnie w takim wcześnie-średnim wieku, który zamiast wiedzy merytorycznej przekazywał nam życiową.
Doktor był tamtego dnia (chyba nie tylko tamtego) bardzo sfrustrowany i oznajmił na wstępie moim dwóm koleżankom i mnie, co w ogóle sądzi o kobietach (bez jakichś chamskich słów, ale jak się pewnie domyślacie, nie było to nic dobrego). Potem, że małżeństwo to bezsensowna rzecz i coś w stylu, że i tak będziemy złymi żonami (ja już byłam wtedy żoną, obie koleżanki zaręczone, więc pewnie rozumiecie, że szlag nas trochę trafiał ;-p). A w końcu przekazał naszym kolegom z grupy tę mądrość:
Źródło.
"Bo to jest tak, że jak człowiek jest młody, to nie ma kasy, żeby się ładnie ubrać, kupić dobry samochód itp. I musi brać to, co wtedy może (chodziło mu o kobietę). A teraz, jak człowiek jest dobrze ubrany, ma dobry samochód i mógłby mieć jakąś młodą, fajną dziewczynę, to musi już być z tą, którą wziął wtedy. A przecież teraz stać go na dużo lepszą."
O, okrutny losie... I pomyślałam wtedy: czy właśnie doświadczam po raz pierwszy zetknięcia się z tym zjawiskiem, nazywanym kryzysem wieku średniego?
Na koniec dodał jeszcze światłą myśl:
"A w ogóle najlepiej, jak cię żona zdradza. Bo wtedy przynajmniej dba o siebie, a ty i tak dostaniesz bez kolejki".
Oto, czego się człowiek może nauczyć na medycznych studiach.

Wracamy do Lestera. Ale jednak omówmy go razem z Carolyn, bo przecież gdy spędzili razem pół życia, tak naprawdę trudno interpretować ich osobno.

LESTER i CAROLYN BURNHAM (Kevin Spacey i Annette Benning)

Źródło.
Myślę, że Carolyn dopadło to, o czym wspominał tamten doktor - stała się człowiekiem sukcesu i dostrzegła, że mężczyzna, którego ma przy swoim boku, nie spełnia jej aktualnych wymagań, nie dorównuje jej pozycją społeczną. Widać to najlepiej na imprezie, gdzie właściwie wstydzi się Lestera. Widać to w tym, że z nim nie sypia, za to na obiekt romansu wybiera faceta, który przewyższa ją w jej branży. Podniosła poprzeczkę i Lester został niestety pod nią.

Lestera poznajemy z kolei jako zrezygnowanego człowieka, któremu na niczym mocno nie zależy. Przestał  starać się zaistnieć mocniej w pracy czy w rodzinie. Nastoletnia córka  z nim nie rozmawia, żona jest samowystarczalną, despotyczną kobietą i właściwie wygląda na to, że nikt już Lestera nie potrzebuje ani nie szanuje, łącznie z nim samym. Wydaje mu się, że może przy seksownej nastolatce znów mógłby poczuć się jak facet.


Co się z nimi stało? Pobrali się z miłości. Teraz nie mogą się znieść. Carolyn chce niepodzielnie rządzić domem i życiem najbliższych. Lester wygląda chwilami, jakby bał się do niej odezwać. Świetnie napisana scena próby seksu, gdy Carolyn martwi się najbardziej o to, żeby piwo nie zalało kanapy. (Zresztą scenariusz to w ogóle majstersztyk, każdy drobiazg mówi nam wiele o bohaterach - nawet jazda samochodem pokazuje role poszczególnych członków rodziny). Obraz ich małżeństwa jest przygnębiający w przerażająco prawdziwy sposób. Zaczynali jako drużyna, a po kilkunastu latach stali się zupełnie różnymi osobami o odmiennych wartościach.

JANE BURNHAM i RICKY FITTS (Thora Birch i Wes Bentley)

Źródło.
Pierwszy raz zobaczyłam w amerykańskim filmie, że duże piersi mogą być problemem :-p. Postać Jane, tak jak i wszystkie inne, przedstawia typowy problem (nastolatka z kompleksami, której nikt nie rozumie) w nietypowy sposób. Wyobraźcie sobie, że Wasz ojciec zarywa do Waszej koleżanki, a matka dba o sztywną atmosferę przy posiłkach, jednocześnie w towarzystwie udając wielkie zainteresowanie Waszą osobą - mało fajnie :-p. Jane to miła, zagubiona dziewczyna, której brakuje jakiegokolwiek powiernika, bo Angelę trudno przecież nazwać przyjaciółką.

Ale co ma powiedzieć Ricky, wychowując się w  domu pułkownika?
Ricky i jego nieodłączna kamera - piękny motyw, film w filmie, patrzenie na życie przez obiektyw, zamiast wprost, a jednocześnie podglądactwo (i znany motyw z reklamówką, parodiowany na milion sposobów, np. "Family Guy", gdy Peter uczy Stewie'ego jeździć na rowerze :)).  Ricky to wyjątkowy chłopak, w domu przestrzegający surowych zasad, poza domem łamiący prawo, a przy tym wszystkim wrażliwy obserwator rzeczywistości.

Jane i Ricky to para, która mnie przekonuje i w której uczucie wierzę, a to rzadkie przy filmowych nastolatkach. To było budujące uczucie, zobaczyć, że dwie samotne osoby znajdują w sobie nawzajem przyjaciół i doświadczają szczerej czułości i troski.

PUŁKOWNIK FRANK FITTS (Chris Cooper)

Źródło.
Kiedy oglądałam "American Beauty" po raz pierwszy byłam nastolatką i nie zrozumiałam wątku pułkownika. Przeczytałam potem opinię, że pułkownik był tak naprawdę gejem i pomyślałam z oburzeniem: "O czym oni mówią? Oglądaliśmy ten sam film? Przecież on pocałował Lestera, żeby upewnić się, że Lester jest gejem!". Po przemyśleniu sprawy musiałam zmodyfikować swoje myśli: "Ale byłam głupia, w ogóle tego nie zrozumiałam!" No bo istnieją przecież inne sposoby na powiedzenie facetowi, żeby trzymał się z daleka od twojego syna, niż pocałowanie go :-p.

Pułkownik Frank Fitts, człowiek ze stalowymi zasadami, których nieprzestrzeganie grozi przemocą z jego strony. Zimny, antypatyczny i despotyczny typ (przy nim Carolyn wydaje się całkiem miłą panią domu). I jego najbardziej interesująca cecha - homoseksualizm, do którego nie przyznaje się nawet przed sobą. Dlatego dręczy żonę, dlatego tak agresywnie traktuje gejów z sąsiedztwa, którzy mają odwagę żyć zgodnie z własnymi marzeniami, dlatego zerka niepewnie na syna, gdy ich obraża. Frank całe życie musiał się pilnować, by nie zdradzić się z własnymi pragnieniami, które uważa za chore, a własny dramat przenosił na relacje rodzinne.
Ale był jeden moment, kiedy opadła jego maska i pozwolił sobie na coś, czego pragnął, ale niezgodnego z sumieniem i zasadami - ten moment, kiedy pocałował Lestera. I który Lester przypłacił życiem.

Kuba mówi: "Uważam twoją teorię za sensowną, ale się z nią nie zgadzam" (blablabla :-p). Nadal uważa, że pułkownik pocałował Lestera, żeby sprawdzić, czy to koleś lecący na innych facetów.

A jak Wy uważacie?

ŚMIERĆ LESTERA

Prosty trik, żeby stworzyć dramat - powiedzieć na początku, że bohater na końcu zginie. Stosowany w filmach często, choćby w "Kanale" Wajdy czy "Życiu Carlita" Briana de Palmy. Nie zastanawiamy się wtedy, co się stanie w finale, tylko jak do tego doszło, jesteśmy od razu nastawieni na obserwację i analizę.

Źródło.
Nie wiem, jak Wy, lecz chociaż Lester zapowiedział nam swoją śmierć, ja do końca nie wierzyłam, że to się stanie. Jest taka książka Marqueza - "Kronika zapowiedzianej śmierci", która bazuje na tym samym - wszystko, od tytułu począwszy, mówi nam, że bohater zginie, ale do ostatnich stron nie mogłam w to uwierzyć. Może to jakiś ludzki mechanizm obronny - mieć do końca nadzieję, że jednak się uda i skończy się szczęśliwie.
"American Beauty" pogrywa z nami od samego początku, gdy Jane mówi do Ricky'ego, ale patrząc na nas, że chce, by Ricky zabił dla niej ojca. Potem mamy Carolyn z bronią. Jak się skończyło, sami wiecie. I najbardziej wzruszająca scena filmu - Carolyn płacząca w koszule Lestera.

PODSUMOWUJĄC...

Wiem, że pominęłam wiele bohaterów, choćby Angelę - postać złożoną i również szalenie ciekawą, z jej kokieterią i udawaną pewnością siebie, ale już wystarczająco się rozpisałam i nie chcę Was zamęczać.

Źródło.
Kevin Spacey, Chris Cooper, Annette Benning, Wes Bentley, Thora Birch, Mena Suvari - wszyscy oni stworzyli kreacje aktorskie, które mocno wryły mi się w pamięć. Każda z postaci w "American Beauty" jest wyjątkowa, każda ma w sobie tak wiele emocji, pragnień i smutku, że mogę film oglądać w kółko.

Zachęcam Was gorąco do odświeżenia sobie "American Beauty" i mam nadzieję, że również zapewni Wam wiele wrażeń.


Jeśli podobał Ci się wpis, zachęcam do polubienia PatrzJakiFilm na FACEBOOKU, gdzie dzieje się jeszcze więcej ;).

KLASYK DO ODŚWIEŻENIA - Mechaniczna pomarańcza
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...