Kiedy przeczytałam o FILMOWYM WYZWANIU Kina Domowego z okazji Dnia Kobiet, od razu pomyślałam o "Fortitude", dlatego jemu chcę poświęcić pierwszą notkę.
[Jeszcze krótkie wyjaśnienie: "KOBIETY W SERIALACH" będą traktować o serialach nie typowo kobiecych (bo takie wiadomo, że mają dużo bohaterek), ale o takich, które są popularne wśród widzów obojga płci ;).]
[Jeszcze krótkie wyjaśnienie: "KOBIETY W SERIALACH" będą traktować o serialach nie typowo kobiecych (bo takie wiadomo, że mają dużo bohaterek), ale o takich, które są popularne wśród widzów obojga płci ;).]
Okej, "miasto kobiet" w tytule to przesada, bo to nie klimaty "Seksmisji", ale jeśli spojrzeć na inne dobre serialowe premiery z ostatniego czasu, "Fortitude" odznacza się wysokim procentem ciekawych żeńskich bohaterek.
[Bo spójrzcie choćby na "Fargo" - policjantka Molly Solverson o pięknym uśmiechu to rodzynek wśród interesującej grupy męskich bohaterów. Nie mówiąc o "True Detective" - tutaj kobiety ograniczały się tylko do jednego :-p. W "Breaking Bad", choć serial wspaniały, też nie mogliśmy się cieszyć wieloma charyzmatycznymi kobietami (żona Walta od początku nie przypadła mi do gustu, a jej "Happy birthday, Mr President"- brrr).]
Nie chodzi mi o to, żeby na siłę wciskać wszędzie kobiety. Ale dlaczego jest ich tak mało? Przecież płeć piękna to połowa filmowych odbiorców!
Hildur Odegard (Sofie Grabo)
Miastem rządzi kobieta! Co więcej, to nie pionek, ale silna, żeby nie powiedzieć nieco apodyktyczna, osobowość. Hildur to z jednej strony ambitna, stanowcza naczelnik (jedną z zagadek serialu jest, jak daleko jest w stanie się posunąć, by osiągnąć swój cel), a z drugiej strony jest kobietą szczerze zakochaną w mężu (który przy okazji jest jej podwładnym i nieszczególnie się z tego cieszy). Da się zrobić ciekawą kobietę, która nie pozostaje w cieniu?
Natalie Yelburton (Sienna Guillory)
Naukowiec jest kobietą! Po śmierci Charlesa Stoddarda to Natalie można nazwać głównym mózgiem w lokalnym laboratorium. Ładna, mądra, opanowana. Facetów traktuje przedmiotowo i bardziej od nich interesują ją martwe płody reniferów :-p.
Jules Sutter (Jessica Raine)
Dziewczyna, która życie poświęciła rodzinie. Młodo wyszła za mąż, młodo zgodziła się urodzić dziecko, a teraz przybyła na wyspę, bo jej mąż dostał tutaj pracę. A co ją tu spotyka? Mąż znajduje sobie kochankę, a dziecko poważnie choruje. Ale Jules nie jest ofiarą losu, ale kolejną silną, ciekawą kobietą. Może wzbudziła moją sympatię, bo jest przede wszystkim dobrą matką dla Liama.
Shirley Allerdyce (Jessica Gunning)
Miła, zakompleksiona grubaska. Pracuje w supermarkecie i zna wszystkie lokalne plotki. Jest dziewczyną miejscowego nauczyciela, ale w sypialni nie robią tego, co większość par. Zobaczcie sami :-p.
Margaret Allerdyce (Phoebe Nicholls)
Jedyny lekarz na wyspie jest kobietą! Bezpośrednią, rzadko uśmiechniętą, niedbającą o ubiór kobietą, która nie boi się wypowiadać swojego zdania nawet przed Hildur.
Petra (Alexandra Moen) i Ingrid (Mia Nielsen-Jexen)
Połowa policji to kobiety! Przynajmniej połowa policjantów, na których koncentruje się fabuła :-p. Błyskotliwa Petra o chłodnej minie i nieco nieśmiała Ingrid, chociaż w mundurach, wciąż pozostają zwykłymi dziewczynami, a nie twardzielkami z filmów akcji.
Carrie Morgan (Elizabeth Dormer-Phillips)
10-latka, koleżanka chorującego Liama, córka robotnika, którą splot niekorzystnych okoliczności rzuca razem z ojcem na mroźną tułaczkę. Może nie szczyt zdolności aktorskich, bo to wciąż dziecko, ale wątek ciekawy.
Na koniec perełka:
Elena Ledesma (Veronica Echegui)
Najbardziej tajemnicza kobieta w "Fortitude". Piękność z kryminalną kartoteką, dla której mężczyźni tracą głowę, a która sama ma w sobie dobrze wyważoną mieszankę smutku i szaleństwa.
Jak widzicie, w "Fortitude" nie brakuje kobiet, a towarzyszący im mężczyźni są w większości przypadków równie ciekawi. Zachęcam Was do:
1. zerknięcia na "Fortitude", jeśli dotychczas tego nie zrobiliście,
2. zwracania uwagi, czy Wasze ulubione seriale obfitują w ciekawe postacie kobiece i podzielenie się swoimi wnioskami,
3. śledzenie akcji Kina Domowego.
Jeśli podobał Ci się artykuł, zachęcam do polubienia PatrzJakiFilm na FACEBOOKU, gdzie dzieje się jeszcze więcej ;).
cudowny pomysł! z komedii za kobiece bohaterki uwielbiałam 'Parks and Recreation' - wyraziste, przezabawne, niepowielające stereotypów, a z nimi igrające. w końcu w roli głównej Amy Poehler, a jej leżą na sercu kwestie równości. wyczekuję kolejnych wpisów z tego cyklu!
OdpowiedzUsuń