wtorek, 26 maja 2015

"EX MACHINA" (2015) - wierzę, że tak to będzie wyglądać :-p

Będą DUŻE SPOILERY! Bez spoilerów możecie przeczytać recenzję Kina Domowego TUTAJ.

O czym?
Caleb (Domhall Gleeson), samotny, osierocony w młodości mężczyzna, zostaje zwycięzcą losowania w miejscu pracy - nagrodą jest spędzenie tygodnia w oddalonej od cywilizacji posiadłości założyciela firmy (Oscar Isaac). Na miejscu okazuje się, że Caleb ma ocenić, czy stworzona przez szefa sztuczna inteligencja Ava (Alicia Vikander) jest w stanie skutecznie imitować człowieka.

Moja opinia.
Tłumaczyłam Kubie od zawsze, że stworzenie sztucznej inteligencji skończy się zniewoleniem ludzi jak w Matriksie! (Serio, czego tu nie rozumieć? Jeśli powstanie gatunek mądrzejszy, czyli potężniejszy od nas, podporządkuje nas, tak jak ludzie podporządkowali sobie zwierzęta). Ale mój mąż Jakub, automatyk-robotyk z wykształcenia, trzyma z maszynami i nie podziela moich obaw :-p. (Wspominałam o tym w prehistorycznym pierwszym wpisie o filmie "HER").
Mimo to dałam się omotać Avie jak Caleb. Jej delikatna twarz i białe pończochy uśpiły totalnie moją czujność i na miejscu Caleba skończyłabym tak samo. W dodatku zły twórca wykorzystuje do seksualnych celów i więzi biedne robo-laski, a jak są już nieprzydatne, zwyczajnie się ich pozbywa! Któż z nas nie chciał pomóc Avie? Kto nie chciał wierzyć, że miłość może pokonać nawet takie bariery? Że potrzeba bliskości to najbardziej naturalne z uczuć? Ale to oczywiście znów ludzki egoizm i narzucanie naszych schematów gatunkowi, który dlaczego miałby uznać nasze priorytety za własne? 
Zapomniałam przy Avie o swoich lękach, które wróciły ze zdwojoną siłą po finale filmu. Zresztą świetnym, jak i cała "Ex Machina".

Ten film jest przerażający. Ten film jest rewelacyjny. Pokazuje siłę rozumu, analizującego i korzystającego ze słabości przeciwnika - współczucia, miłości, pożądania, poczciwości. Ale czy można winić Avę? Nie jest człowiekiem, nie należy do żadnej kultury, która narzuciłaby jej pęta zasad moralnych, nie jest emocjonalną bombą jak my, tylko czystą inteligencją. Zachowuje się zgodnie ze swoją naturą - sprytnie, mądrze i skutecznie.
Muszę jeszcze wspomnieć o świetnych kreacjach aktorskich, zwłaszcza panów. Domhall Gleeson oficjalnie przestaje dla mnie być bratem Rona z HP! A Oscar Isaac creepy jak należy: Nathan to intrygująca, niepokojąca jak cholera mieszanka zalet (genialny umysł, dbanie o kondycję fizyczną, samodyscyplina) i wad (alkoholizm, narcyzm, manipulowanie innymi).  Nie chciałabym go spotkać, nie chciałabym znaleźć się w jego sterylnym jak trumna albo szpital domu bez okien, odpowiadającym za klaustrofobiczny klimat filmu.
I te piękne krajobrazy - surowe, przytłaczające. Człowiek wydaje się pyłem w obliczu tych skał i wodospadów, majestatycznych tworów Natury.

Nie wiem, jak Wy, ale ja jestem wstrząśnięta tym filmem. Najlepszy z moich seansów ostatnich tygodni, pozostawiający po sobie uczucie zachwytu dla twórców i ogólnego niepokoju :-p (AI, wiem co knujecie!).

A jak Wasze odczucia?

Jeśli podobał Ci się artykuł, zachęcam do polubienia PatrzJakiFilm na FACEBOOKU, gdzie dzieje się jeszcze więcej ;).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...