poniedziałek, 5 stycznia 2015

"Udając gliniarzy" (2014) - słaba durna komedia, ale obsesyjny Nick :)

Dlaczego?
Źródło.
Facebook chyba od roku bombardował mnie reklamami "Let's be cops" (nie wiem, czy jest się z czego cieszyć, że uznali mnie za target dla tego filmu :D). Patrzę: durna komedia. Myślę: może coś dla mnie?
Szukacie pełnometrażowego filmu z Nickiem i Trenerem z "Jess i chłopaki", gdzie Nick jest jak Nick, a Coach jak Coach, tylko nie krzyczy? Macie to! 
Szukacie czegoś, gdzie Helenka z "Pamiętników wampirów" nie będzie drętwa i zacznie grać? Ha ha :-p.

O czym?
Źródło.
Dwóch kupli, których będę nazywać Nick i Coach, bo dla mnie zawsze tym będą ;-p, to faceci, którzy niezbyt dobrze sobie radzą w życiu. Nick (Jake Johnson) nie ma pracy od kilku lat, a Coach (Damon Wayans Jr) próbuje bezskutecznie sprzedać grę o policjantach i boi się zagadać do Helenki, w której się podkochuje. Co gorsza, muszą się wybrać na spotkanie z dawnymi kumplami, z których wszyscy to oczywiście grube ryby w smokingach. Co jeszcze gorsze, idą tam w strojach gliniarzy, bo Nick nie doczytał zaproszenia i wydawało mu się, że to bal przebierańców. Ale wtedy Nick doznaje objawienia: życie gliniarza jest zaje*****! I nie zamierza z niego rezygnować.

Moja opinia.
To film stworzony jako durna komedia, to każdy wie przed seansem i tego oczekuje. Ale moim zdaniem nawet w tym sprawdza się średnio. Przez większość czasu "Udając gliniarzy" jest sztampowe i mało zabawne.

Coach to sympatyczny gość. Porządny facet, uprzejmy, trzymający się zasad, trochę zahukany i noszący grzeczne swetry - gdzie tu materiał na komedię?! Nuda! Helenka (Nina Dobrev) jak to Helenka - chodzi sobie ze swoimi długimi kończynami, zanudza sceny i robi uwodzicielskie miny, bo ładna buzia, głęboki dekolt i push-up to jej jedyna zaleta, bo przecież nie talent aktorski. Ich wspólny wątek - nuda i zero chemii.

Gonienie gołego kolesia - obleśne. Sceny z gangsterami - mało zabawne, mało interesujące. Scena z ćpaniem - jeszcze słabsza. Główny antagonista (James D'Arcy) - dziwny, ale mało straszny. I dlaczego zagrał tu Andy Garcia?
Film ma jednak dwa plusy: jeden mały, jeden duży.
Mały plus: udawanie gliniarzy. To w sumie zabawny motyw. Zbieranie całusów na wieczorach panieńskich, gonienie radiowozem dzieciaków, które wcześniej się z ciebie wyśmiewały, wyciąganie broni w restauracji - nawet spoko.
Źródło.
Duży plus i prawdziwa perełka tego filmu: Nick jest tutaj prawdziwym świrem! Ma obsesję na punkcie swojej wymyślonej tożsamości i jest w tym naprawdę zabawny i przerażający :D. Doszywanie sobie kolejnych belek do munduru, by się awansować? Dołączenie do prawdziwych policjantów podczas obławy? Kupno radiowozu na eBayu? Dla Nicka nie ma rzeczy niemożliwych, jeśli chodzi o jego nowe marzenie - bycie policjantem!
Źródło.

Zaraz, jeszcze jeden plus! Annie (Natasha Leggero) - napalona laska, z której mieszkania chłopaki prowadzą obserwację gangsterów. Nie pojawia się wiele na ekranie, ale sceny jej i Nicka mnie śmieszyły (wiem, mam poczucie humoru na wysokim poziomie ;p). To jest zabawna postać kobieca, ucz się, Helenko.

Podsumowując, to jednak nie mój typ durnej komedii. Możecie zerknąć, ale nie nastawiajcie się na zbyt wiele. (I jak zawsze jestem ciekawa Waszych opinii).


Jeśli podobał Ci się artykuł, zachęcam do polubienia PatrzJakiFilm na FACEBOOKU, gdzie dzieje się jeszcze więcej ;).

INNE KOMEDIE:
St.Vincent (2014)
Charlie Bartlett (2007)
"Jane the Virgin" (2014) - świetna parodia telenoweli

1 komentarz:

  1. No właśnie jedyny powód, dla którego chcę to zobaczyć, to Nick i Coach ;D więc pewnie niedługo to nadrobię ;D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...