Źródło. |
1.Twin Peaks (1990-1991)
Mało kto nie słyszał o tym niewielkim miasteczku w pięknej,
dzikiej okolicy, gdzie wszyscy się znają, a dni mijają jednostajnie i spokojnie.
Czy takie miejsce może kryć mroczne tajemnice? A jednak agent federalny Dale
Cooper nie przyjeżdża do Twin Peaks jedynie na dobrą kawę i domowej roboty
ciasto. Sprawa śmierci nastolatki, Laury Palmer, wyciągnie na jaw sekrety
kolejnych osób i pokaże nam inne oblicze idyllicznego miasta.
Każdy znajdzie w „Twin Peaks” coś dla siebie. Jest wciągający
wątek kryminalny, problemy dojrzewających nastolatków, surrealizm, zakazane
romanse, elementy horroru. To stara pozycja, ale warta nadrobienia przez
wszystkich, którzy jej jeszcze nie widzieli. Myślę, że nikt nie może nazywać
się prawdziwym fanem seriali, jeśli nie zna odpowiedzi na najważniejsze pytanie
serialowego świata: kto zabił Laurę Palmer?
2. Sześć stóp pod ziemią (2001-2005)
Członkowie rodziny Fisherów prowadząc zakład pogrzebowy
codziennie stykają się z silnymi emocjami żałobników, ale sami maja trudności z
wyrażaniem uczuć i przez to radzeniem sobie w życiu. David ukrywa swój
homoseksualizm i ma żal do brata, ulubieńca rodziców, że wyjechał i zostawił go
z rodzinnym interesem. Nate nigdy nie
stworzył stałego związku i wciąż szuka swojego miejsca na świecie, ale na pewno
nie chce, by był to zakład pogrzebowy ojca. Claire to dorastająca dziewczyna,
zmagająca się z problemami pierwszych miłości, seksu, poszukiwania własnego
powołania, a nie ma za bardzo z kim o tym porozmawiać. Ruth, matkę tej trójki, dręczą
wyrzuty sumienia z powodu zdradzania męża i jest typem osoby, która nie potrafi
żyć w pojedynkę, musi mieć kim się opiekować.
Żródło. |
Brzmi nieciekawie? Nie dajcie się zwieść pozorom. W „Six
Feet Under” zobaczycie dokładne portrety psychologiczne nietuzinkowych ludzi,
ewoluujących pod wpływem kolejnych zdarzeń i mijających lat. To najlepszy serial
obyczajowy, jaki widziałam. Nieważne, że chwilami się dłuży, że niektóre
postacie są irytujące, a niektóre wątki za bardzo wałkowane. Nie ma innego
serialu, który do tego stopnia odzwierciedla ludzkie życie z jego zmiennością w
niektórych kwestiach, niezmiennością w innych i upływającym czasem.
Edit: Zapomniałam wspomnieć, że "Six Feet Under" miało chyba najlepsze zakończenie z seriali, które zdarzyło mi się oglądać. Zwala z nóg.
[Więcej o bohaterkach TUTAJ w ramach serii KOBIETY W SERIALACH.]
Edit: Zapomniałam wspomnieć, że "Six Feet Under" miało chyba najlepsze zakończenie z seriali, które zdarzyło mi się oglądać. Zwala z nóg.
[Więcej o bohaterkach TUTAJ w ramach serii KOBIETY W SERIALACH.]
3. Breaking Bad (2008-2013)
Pewnie nikomu nie trzeba przedstawiać historii nauczyciela
chemii, którego nie szanuje nawet własna żona, a który zmuszony sytuacją zaczyna
produkować najczystszą metamfetaminą, jaką widział kontynent.
Źródlo. |
Z wielkimi emocjami śledzimy losy Waltera, obserwując, jak
przekracza kolejne granice i staje się Heisenbergiem, przed którym zadrży
narkotykowy świat. Serial niemal uzależniający.
4. House of cards (2013-)
Serial przełomowy, bo pierwszy, który został opublikowany w
całości jednego dnia na platformie internetowej Netfix i zwrócił się
wielokrotnie, udowadniając tym samym, że rozpoczęła się nowa era, gdzie filmy
nie są uzależnione od istnienia kina i telewizji.
Źródło. |
Genialnie napisany dramat o bezwzględnym, inteligentnym i dalekowzrocznym
polityku, który cierpliwie pnie się po kolejnych szczeblach politycznej
drabiny, na której szczycie jest stołek prezydenta. Świetne role Kevina Spacey
i Robin Wright.
5. Tutaj czekam na Waszą propozycję.
Przychodzi mi do głowy
wiele dobrych seriali (Mad Men, Fargo, True Detective, Fullmetal Alchemist:
Brotherhood, Peaky Blinders, Rzym i inne), ale żadnego nie postawiłabym w
zestawieniu razem z powyższymi. Jakie są Wasze typy?
Jeśli podobał Ci się artykuł i chcesz być na bieżąco z PatrzJakiFilm, zachęcam do polubienia mojej strony na FACEBOOKU :).
INNE ZESTAWIENIA:
Jeśli podobał Ci się artykuł i chcesz być na bieżąco z PatrzJakiFilm, zachęcam do polubienia mojej strony na FACEBOOKU :).
INNE ZESTAWIENIA:
Friends, True detective (za dobra fabule, kapitalna gra aktorska no i swietny obraz), The walking dead (w szczegolnosci pierwszy, czwarty i obecny sezon; jak narazie jedyny w swojej kategorii pomijajac Nation Z, ale to niskobudzetowka), Game of Thrones (wciagajaca opowiesc, przepiekny swiat i wielowatkowosc), How i meet your mother (do piatego sezony, trzydziesto mintutowe odcinki w ktorych humor nie byl ograniczany do absurdu wytrzymalosci). Breaking Bad, tu mam watpliwosci bo to wyjebisty serial w kosmos ale kregoslup moralny fikcyjnego spoleczenswa jest tak twardo ukierunkowany i ciezki co sprawilo ze w trzecim sezonie musialem zrobic break na blisko rok aby powrocic bardziej zdeterminowany jak kiedykolwiek wczesniej.
OdpowiedzUsuńMateusz, dzięki za Twoje typy.
OdpowiedzUsuńZupełnie zapomniałam o Friends, a to faktycznie serial, który można oglądać w kółko.
True Detective też bardzo dobra pozycja i ten niesamowity klimat.
The Walking Dead - widziałam jedynie kilka odcinków i na razie nie ma czasu na resztę :/. Jeśli chodzi o HIMYM mam to samo zdanie, ale nie przebrnęłam przez ostatni sezon.
Ja musiałam robić sobie takie przerwy między ostatnimi sezonami Dextera, żeby wreszcie dobrnąć do końca, chociaż pewnie lepiej było zrezygnować wcześniej i zostawić sobie lepsze wspomnienia.
Pozdrawiam! :)
'Six Feet Under' - uwielbiam i podpisuję się obiema rękami!
OdpowiedzUsuńFargo, True Detective - świetne seriale, jednak dla mnie za świeże, żeby je określić klasykami. Mam takie poczucie, że tytuł musi się trochę "uleżeć" :)
Ja do listy dopisałabym 'The Wire' - na blogu wymieniłam właśnie ten tytuł, jako kamień milowy w rozwoju telewizji, dla którego warto odłożyć błyszczące nowości. 'The Wire' to kryminał, który tak dokładnie oddaje przestępczy świat, że odwołują się do niego twórcy dokumentów. Pełnokrwiste i interesujące postacie są zarówno wśród policji oraz gangsterów, w obu światach jest miejsce na patologię. (po więcej można zajrzeć tutaj => filmynakanapie.blogspot.com/2014/04/the-wire-2002-2008.html)
Mam to samo odczucie, co do "Fargo" i "True Detective" :).
UsuńJeśli chodzi o "The Wire", wstyd przyznać, ale jeszcze nie widziałam. Zachęcający tekst, na pewno serial obejrzę (boję się tylko, że skoro jest tak dobry, będzie się trudno oderwać, a ciężko obecnie o wiele wolnego czasu :)).
Dzięki za sugestię i pozdrawiam!